poniedziałek, 10 sierpnia 2009

blogerki w akcji

Czy blogerki mogą przyczynić się do sukcesu firmy? Czy można w nieinwazyjny sposób reklamować na blogu? I czy to nie przeszkadza jego czytelnikom?

kilka dni temu na blogu Oli Sztobryn z Brand New Media znalazłam wpis - case study z działań w blogosferze prowadzonych dla Dove. Uczestniczki akcji otrzymały zestaw kosmetyków, które miały łączyć z regularnymi treningami i ustaloną przez dietetyka dietą. Przebieg, efkty i opinie blogerek wrzucane na blogi mogły informować o postępach w odchudzaniu. Co zaskoczyło? Kreatywność i wielość pomysłów na przekaznie informacji o swoim udziale w projekcie.

Czy blogi cieszą się duzym zaufaniem? Badania 2009 Women and Social Media Study przeprowadzone przez BlogHer, iVillage i Compass Partners pokazują, że kobiety bardzo często informacji o produktach i opinii o nich szukają właśnie na blogach.Aż 85% badanych kobiet (badania przeprowadzono na grupie 2 821 kobiet w czterech kategoriach wiekowych: 18-26 (Millenials), 27-43 (GenX), 44-62 (Boomers) i 63-77 (Matures) odpowiedzaiło twierdząco na pytanie "Czy podejmujesz decyzję o zakupie w wyniku rekomendacji lub wypowiedzi eksperckiej zamieszczonej na blogu?".

To kolejny dowód na to, że kobiety w Internecie szukaja opinii o produktach. Czytając wybrane blogi poznają ich autorów, wiedzą, że przeżywają podobne jak one emocje i spotykają ich takie same problemy. Identyfikują się z nimi, czują więź, dlatego szukają na blogach rekomendacji i stosują ofiarowywane rady czy opisywane sposoby radzenia sobie z niektórymi sprawami. Co ciekawe, spośród przebadanych kobiet 17% deklaruje, że pisze blogi dla pieniędzy. To znak, że u nas nadejdą dobre czasy dla blogerów, które kiedyś przywoływał na Tubie w Starym Browarze w Poznaniu Maciek Budzich z blog.mediafun.pl.

To, że reklamodawcy i marketerzy "odkryli" blogerów mogę zauważyc na regularnie odwiedzanych przeze mnie blogach. Głośno zrobiło się ostatnio wokół jednej z firm, która generalnie, w dużym skrócie chciała aby za jej błędy zapłacili właśnie blogerzy. A że bloger glupi nie jest, bo żeby pisać trzeba mieć glowę na karku, rozpętała się mała burza, o której możecie poczytać na Kominku i u Mediafuna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz